piątek, 26 kwietnia 2024

"Galeria Snów DallenGuta" - Lee MiYe

00:00:00 0 Comments

Cokolwiek was ogranicza ... czy to miejsce, czas, czy wada fizyczna taka jak moja... proszę, nie skupiajcie się na tych rzeczach. Zamiast tego skoncentrujcie się na znalezieniu czegoś, co przyniesie wam wolność.




Tytuł: Galeria Snów DallenGuta

Autor: Lee MiYe


Data wydania: 27.03.2024


Wydawnictwo: Mova


Liczba stron: 272


Moja ocena: 5/10


Autor recenzji: Wiktoria Sroka




We śnie wszystko jest możliwe. Jedzmy dobrze, śpijmy dobrze i miejmy słodkie sny!

Rodzinne miasto Penny słynęło z lokalnych produktów związanych ze snami i bogaciło się na ich sprzedaży. Ludzie chodzili tam w szlafrokach i piżamach, bez butów, w samych skarpetach, gotowi zasnąć w każdym momencie. Praca w Galerii Snów DallerGuta była czymś bardzo pożądanym przez młodych z miasteczka, także przez Penny. Kusiły ją nie tylko pensja i nagrody w postaci darmowych snów, ale też sam zaszczyt pracy u boku sławnego DallerGuta. Kiedy udaje jej się pomyślnie przejść rozmowę kwalifikacyjną i zaintrygować swoimi spostrzeżeniami przyszłego szefa, jest szczęśliwa. Dzięki pracy w Galerii Snów dowie się, że snom jest czasem bliżej do rzeczywistości, niż jej się wydawało. Będzie rozmyślać o tym, dlaczego ludzie śpią i śnią. Okaże się, że sen po przebudzeniu wcale nie musi się skończyć.

Już pierwszego dnia ktoś jednak kradnie butelkę z bardzo kosztowną zawartością… Czy Penny uda się dociec, dlaczego ludzie śpią i śnią? Czy złodziej zostanie ukaranych za swoją zuchwałość?



Miłość zaczyna się wtedy, gdy zdajecie sobie sprawę, że kogoś lubisz, niezależnie od tego, czy kończy się to miłością nieodwzajemnioną, czy miłością między dwojgiem ludzi.



W ostatnich latach literatura koreańska zdobywa coraz większą popularność na arenie międzynarodowej, przyciągając czytelników swoją wyjątkową głębią, bogactwem kulturowym i niezwykłymi historiami. Wpływ koreańskiej kultury, zarówno tradycyjnej, jak i nowoczesnej, przyciąga uwagę czytelników, którzy poszukują czegoś wyjątkowego i oryginalnego, a tak się składa, że miałam okazję przeczytać historię, którą bez wahania można nazwać oryginalną - “Galeria snów DallerGuta”. Już sam tytuł jest bardzo wymowny co do treści zawartej, także nie zdziwię Was tym, że jest ona o Galerii snów DallerGuta i samych snach, które pełnią ważną rolę w życiu bohaterów. Po wielu pozytywnych opiniach nie mogłam przejść obok książki, która ma bardzo ciekawy koncept, a dodatkowo jest czymś innym w świecie wydawniczym. Porusza dogłębnie temat snów, ich powstawania, kupna i płacenia za nie emocjami, jaki dany sen wywołał. Rzecz tak normalna i prozaiczna, a jednak Lee MiYe sprawia, że staje się to wyjątkowe i magiczne w jakiś sposób. I o ile samo to zachwyciło mnie, niestety pozostałe aspekty książki zniechęcały mnie do niej coraz bardziej. Zacznijmy od kwestii, która rzuciła mi się jako pierwsza w oczy, stanowiąc tym samym największe rozczarowanie, mianowicie prolog. Osobiście uważam, że czasem potrafi oni najwięcej powiedzieć o danej historii, stanowiąc tym samym jej najważniejszy element. W tym przypadku mamy do czynienia z dość długim prologiem, który nie zaciekawił mnie, stwierdziłabym wręcz, że wynudził mnie okropnie, dodatkowo to w nim po raz pierwszy spotykamy się z powierzchownością autorki. Dostajemy bardzo wiele informacji, jednak żadna z nich nie jest pogłębiana, czy to na początku, czy w późniejszej części. Innym przypadkiem, w którym po raz kolejny spotykamy się z powierzchownością autorki, są historie ludzi, którzy zakupili jakiś sen. Poznając ich i to jak wpłyną on na nich, jest to po pierwsze bardzo krótkie, niedające szansy na poznanie bohatera, ale i jego historii, która wiąże się ze snem, po drugiej bardzo nijaki. Z pozoru stanowi to bardzo ważną część, jednak przez wyżej wspomnianą powierzchowność, gdyby nie było tych historii, nie odczulibyśmy ich braku. Nie obyłoby się również bez wspomnienia o bohaterce, dzięki której mamy możliwość poznania tego jak wygląda sprzedaż od zaplecza - Penny. I choć bardzo chciałabym zachwycać się tym jak wspaniałym uzupełnieniem, są bohaterowie, tak niestety Penny, jest kolejnym przykładem powierzchowności, nad czym ogromnie ubolewam, gdyż jest ona ciekawą postacią: pełną chęci, trochę zbyt roztrzepaną, ale również ogromnie ciepłą, a jednak uwaga, jaką poświęciła jej autorka, nie pozwala nam poznać jej bardziej.



Wszystkie te sny są przyziemne. Ale jeśli sprzedamy je właściwej osobie, mogą się dla niej stać wyjątkowe. Podsumowując, uważam “Galeria Snów DallenGuta” autorstwa Lee MiYe za książkę, która miała ogromny potencjał, by stać się największym pozytywnym zaskoczeniem literackim, jednak nie jestem w stanie przemilczeć tego, jak mało uwagi zostało poświęcone, na aspekty, które budują historie i stanowią jej fundamenty. Choć jak wspomniałam sam koncept jest naprawdę cudowny, te małe brakujące szczegóły przyćmiły blask snów.



"Galeria Snów DallenGuta" z popularnej księgarni internetowej TaniaKsiążka.pl Sprawdźcie też inne bestsellery w księgarni…


czwartek, 25 kwietnia 2024

"Niemoralny układ" - Victoria Black

15:00:00 0 Comments

Związek to nie tylko miłość. To również zaufanie, poczucie bezpieczeństwa. Namiętność też nie jest bez znaczenia. Jeśli zabraknie jednego z filarów, nawet miłość może nie wystarczyć, by coś naprawić.



Tytuł: Niemoralny układ


Autor: Victoria Black


Data wydania: 29.02.2024


Wydawnictwo: Novea Res


Liczba stron: 288


Moja ocena: 6/10


Autor recenzji: Wiktoria Sroka






Vanessa, ambitna dziennikarka „New York Timesa”, postanawia zawalczyć o siebie, dlatego decyduje się na rozwód z Liamem, znanym lekarzem. Aby wyrzucić z głowy bolesne wspomnienia, kobieta zatraca się w pracy, w której nagle pojawia się szansa na wymarzony awans. Warunek jest prosty: Vanessa musi napisać artykuł, jakiego do tej pory nie widziała nowojorska prasa. Niechciany urlop i wizyta u przyjaciółki w Westchester okazują się dla niej niezwykle inspirujące. To właśnie tutaj kobieta poznaje Tony’ego Hawthorna, niepokornego prawnika, którego brawurowy styl życia jest głównym tematem spragnionych sensacji tabloidów. Vanessa zdaje sobie sprawę, że nie będzie miała lepszej okazji do zdobycia wymarzonego materiału. By osiągnąć swój cel, musi tylko wziąć udział w niewinnej intrydze i wykazać się pewnymi zdolnościami aktorskimi. Stworzony scenariusz może okazać się jednak dużo bardziej pociągający niż prawdziwe życie…



W każdym kryje się po trochu dobrych i złych cech. Wszystko zależy od tego, co zacznie nas definiować.



Czasem decydujemy się, sięgnąć po kolejną książkę tego samego autora bądź autorki z nadzieją na odkrycie czegoś, co zachwyci nas. Czasem jednak rozczarowanie wywołane wcześniejszą lekturą jest zbyt duże, a powstała blokada, by sięgnąć ponownie, rośnie ku górze, będąc coraz trudniejszą to przeskoczenia. Tak właśnie czułam się sięgając po najnowszą książkę autorstwa Victorii Black “Niemoralny układ”, mimo wszystko zdecydowałam się dać kolejną szansę autorce. . Czy "Niemoralny układ" okaże się być lekturą, która przewyższy moje oczekiwania? 



Zacznijmy od kwestii, która już w pierwszej książce autorki rzuciła mi się w oczy, mianowicie ciekawy styl pisania, który mimo tego, że jest prosty i niewyróżniający się, ma w sobie coś, dzięki czemu mimochodem chcemy poznawać więcej i więcej. W odniesieniu do całości stanowi on zaś jeden z lepszych aspektów, dzięki któremu przychylnej patrzę na fabułę.



Skoro jesteśmy już przy niej, zostańmy tutaj na dłużej. Z pozytywnych aspektów , już po paru stronach widać zmianę w prowadzeniu fabuły, zdecydowanie jest ona na plus. Mimo połączenia wielu motywów jest to zrobione bardzo przemyślanie i nie pojawia się przepych.  Urzekło mnie to bardzo łatwo i przyjemnie zostało zbudowane napięcie między bohaterami, które towarzyszyły aż do samego końca. Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem okazał się sposób poprowadzenia relacji między Vanessą a Tonym. Nie rozwija się ona ani od wrogów, ani od przyjaciół, a od nieznajomych i choć na rynku wydawniczym mamy do czyniena z wieloma takimi historiami, jest ich zdecydowanie za mało, dlatego cieszę się, że autorka postawiła przełamać ten schemat.



Co do samych bohaterów,  czytelnicy spotykają dwie wyraziste postaci - Vanessę i Tony'ego - których burzliwe losy stanowią serce romansu przepojonego emocjami i napięciem. Vanessa jest  odważna i niezależna. Tony, tajemniczy i przystojny, wciąga ją w wir uczuć, które prowadzą do niebezpiecznej gry między lojalnością a miłością. Ich wzajemne przyciąganie jest nie do odparcia, a ich relacja rozkwita w dramatycznych okolicznościach, testując granice poświęcenia i oddania. Vanessa i Tony to nie tylko bohaterowie, ale również symbol romantycznej walki o szczęście i spełnienie, które porusza serce czytelnika i pozostawia go w napięciu do samego końca.



Samotność potrafi być wredną suką, ale miłość to jej jeszcze wredniejsza bliźniaczka.


Podsumowując, uważam “Niemoralny układ” autorstwa Victoria Black za książkę wartą uwagi, jeśli lubicie pełne namiętności romanse biurowe. Bohaterowie, w tym wyraziste postacie Vanessy i Tony'ego, dodają głębi i autentyczności opowieści, tworząc romans, który nie tylko wzrusza, ale również wciąga i zapada w pamięć. Mimo tego, jak pozytywnie zaskoczyła mnie to historia, jest ona również tą, która przy innych nie zapada w pamięci, jednak na pewno kiedyś do niej powrócę.

Wydawnictwu Novae Res dziękuję za egzemplarz do recenzji, autorce życzę wielu sukcesów a was czytelników zapraszam po więcej książkowych doznań na naszego Instagrama tzczytelnika.


wtorek, 23 kwietnia 2024

13:02:00 0 Comments

 "Kochać drugiego człowieka można dopiero wtedy, gdy prawdziwie pokocha się siebie."






Autor: Żaneta Pawlik
 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Data premiery: 02. 27. 2024

Autor recenzji: Magdalena Kwapich

Liczba stron: 376

W moim odczuciu: 7/10

 

"Za zasłoną milczenia" Żanety Pawlik to opowieść o życiu, wolności i odpowiedzialności, której głównymi bohaterkami są Klara i Dorota. Autorka wnikliwie analizuje psychologiczne i emocjonalne aspekty ich życia, tworząc historię pełną złożoności i głębi.


Klara Sosnowska po dziesięciu latach posługi u anastazjanek podjęła radykalne kroki, przestała oszukiwać samą siebie i opuściła zakon. Do podjęcia tej niełatwej decyzji przyczyniła się tragiczna śmierć jej brata, Andrzeja.

To Andrzej, brat bliźniak, z którym zawsze łączyła Klarę wyjątkowa więź, nigdy nie pogodził się z jej wyborem. Nie ustawał w namawianiu siostry do zmiany zdania. Dopiero  tragiczna śmierć brata uświadomiła Klarze prawdę o jej życiu zakonnym, o tym, że nie nadaje się ona do życia w zamknięciu, w klasztornej regule.

Była zakonnica po opuszczeniu murów zakonu, brutalnie zderza się z rzeczywistością. Jej życie dotychczas było podporządkowane idei, jednak decyduje się na tak poważny krok, by odzyskać kontrolę nad własnym losem. Zderzając się z rzeczywistością poza murami klasztoru, Klara musi nauczyć się brać odpowiedzialność za własne decyzje i funkcjonować w społeczeństwie. To dla niej nowa, trudna wolność, która stawia ją przed wieloma wyzwaniami.

Z kolei Dorota Jasek, po czterech latach opuszcza więzienne mury w ramach warunkowego zwolnienia. Chce odzyskać syna, który od zapadnięcia wyroku skazującego jest pod opieką jej siostry, Weroniki. Karol, teraz już nastolatek, nie miał kontaktu z matką, gdy była w więzieniu. Weronika, która wraz z mężem sprawuje obecnie opiekę nad Karolem, całkiem inaczej widzi całą sytuację. Nastolatek stał się jej bardzo bliski, traktuje chłopaka niczym syna.

Dorota pragnie odzyskać syna tak mocno, jak Weronika nie chciałaby go stracić Pomimo trudności i przeciwności losu, Dorota nie rezygnuje z walki o swoją wolność i szansę na ponowne nawiązanie relacji z Karolem.

Losy Klary i Doroty splatają się w pensjonacie Bryza, gdzie obie kobiety szukają schronienia i wytchnienia. Początkowo ich relacja jest pełna napięcia i wzajemnej niechęci. Z czasem jednak, dzięki wspólnym doświadczeniom i wzajemnemu wsparciu, zaczynają sobie ufać i budować przyjaźń.

Autorka w świetny sposób kreśli sylwetki bohaterek, odsłaniając ich mroczne sekrety i bolesne doświadczenia. Klara zmaga się z  poczuciem winy, a Dorota próbuje zatuszować przeszłość i naprawić błędy młodości. Obie kobiety popełniają błędy, ale ich determinacja i siła woli budzą podziw, choć to postać Doroty była mi bliższa i wywołała więcej emocji. Mocno współczułam tej kobiecie!

Żaneta Pawlik przeplata losy obu bohaterek z perspektywami innych postaci, co pozwala czytelnikowi zanurzyć się głębiej w ich historie. Autorka ukazuje bogactwo ludzkich doświadczeń i perspektyw, co sprawia, że opowieść staje się jeszcze bardziej wielowarstwowa i interesująca.

Język, którym posługuje się autorka, jest plastyczny i sugestywny, co ułatwia czytelnikowi zrozumienie emocji i przeżyć bohaterów. Pawlik umiejętnie buduje napięcie i zaskakuje czytelnika nieoczekiwanymi zwrotami akcji, sprawiając, że jej opowieść staje się jeszcze bardziej intrygująca. Muszę jednak przyznać, że ta historia do łatwych, przyjemnych, sielankowych nie należy i wyjątkowo, w odróżnieniu od pozostałych powieści tej autorki, tym razem otwarte tej książki zakończenie mnie nie przekonało i czuję pewien niedosyt…

"Za zasłoną milczenia" porusza wiele ważnych tematów, takich jak wolność, odpowiedzialność za własne życie i konsekwencje podjętych decyzji. Pokazuje siłę tkwiącą w ludziach, którzy potrafią podnieść się po upadku i walczyć o swoje szczęście. To nie tylko opowieść o drodze do wolności, lecz także o drodze do samopoznania i akceptacji.

"Za zasłoną milczenia" to historia o odwadze, determinacji i sile ludzkiego ducha, która pozostaje w pamięci czytelnika na długo po zakończeniu lektury.

Polecam tę książkę wszystkim czytelnikom lubiącym dobre, emocjonujące powieści obyczajowe!

niedziela, 21 kwietnia 2024

„Modlitwa za nieśmiałe korony drzew" - Becky Chambers

17:00:00 0 Comments

Jak będzie wyglądała odległa przyszłość? Czy nasze przywiązanie do dóbr materialnych będzie równie silne co dziś? A może uda nam się odrzucić to co materialne na rzecz wspólnego dobra, ciepłych relacji i wzajemnej życzliwości? Ciężko wyobrazić sobie przyszłość, ale ta stworzona przez Becky Chambers brzmi całkiem przyjaźnie. Sprawdźcie sami!   


Tytuł: „Modlitwa za nieśmiałe korony drzew"
 Autor: Becky Chambers
Przekład: Anna Krochmal, Robert Kędzierski
Liczba stron: 180
Data polskiego wydania: 27 marca 2024
Wydawnictwo: Insignis
W moim odczuciu: 10/10

Siostrat Dex wraz z Mszaczkiem opuszczają w końcu dzikie tereny i kierują się w stronę cywilizacji. Mnich nadal porusza się swoim elektrycznym rowerem z tą różnicą, że do tej pory odwiedzając wioski i miasta małego księżyca robił to w pojedynkę, a teraz towarzyszy mu relikt przeszłości w który do tej pory nie do końca wierzono. Podróżują w celu znalezienia odpowiedzi na nurtujące robota pytanie czego potrzebują ludzie?. Pytanie to nie będzie jednak łatwe dla ludzi, którzy mają już wszystko i którym niczego więcej do życia nie potrzeba. Podczas podróży Dex zamartwiają się także jak w miejscach do których zmierzają przyjęty zostanie Mszaczek i czy przypadkiem nie zostanie on przez nich wykorzystany w złym celu. Mimo swojego powołania herbaciany mnich będzie miał również dylemat czy jego przeznaczeniem rzeczywiście jest parzenie herbaty. Czy zatem ich podróż przebiegnie bez żadnych kłopotów? 

Droga przez las niekiedy zaczyna się dłużyć, tym bardziej kiedy Mszaczek z nieopisaną ciekawością zatrzymuje się za każdym razem, gdy na swojej drodze dostrzeże coś pięknego, obok czego nie można przejść obojętnie. W miasteczkach i wioskach do których udaje im sie dotrzeć uczą się nowych pojęć oraz poznają nowych ludzi a każdy z nich zajmuje się czym innym i pełni w swojej społeczności inną funkcję. W ten sposób zawierają nowe przyjaźnie, które okazują się być bardzo cenne i pomocne szczególnie w sytuacji, kiedy pewnego dnia robot traci równowagę i przewraca się na ziemię. Wśród tych wszystkich nowych doświadczeń nie zapominają oczywiście o celu swojej wyprawy i w każdym z miasteczek zadają to jedno, najważniejsze pytanie o potrzeby ludzi.
 
O ile pierwsza część serii o robocie i mnichu kończyła się w momencie, gdy oboje przebywali w dziczy tak teraz ich historia nabiera tempa i sprawia, że możemy poczuć się jak towarzysze wspólnej wyprawy. Podróżując z miasteczka do miasteczka i z wioski do wioski zarówno Dex jak i robot uczą się siebie nawzajem. Obecność technologii sprawiła bowiem, że Dex nie dostrzegają albo może nie fascynują się już tak światem, który ich otacza. Mszaczek zaś z dziecięcą ciekawością i radością doświadcza tego, co udaje mu się zaobserwować swoimi soczewkami. W pewnym momencie żałuje nawet, że nie dane mu jest zobaczyć świat oczami przyjaciela. 

Historia herbacianego mnicha i robota Mszaczka roztapia moje serce. Obie książki porównałabym do gorącego kubka herbaty posłodzonego obficie miodem. Pierwsza część serii wprowadza czytelnika w klimat i wizję przyjaznej przyszłości, druga natomiast daje szansę bliższego poznania bohaterów a także tego, jak ma wyglądać utopijny świat przyszłości widziany oczami autorki Becky Chambers. Z rzeczy, które mnie ujęły bardzo podoba mi się teoria kam oraz przyjaźń jaką ludzie darzą otaczającą ich przyrodę. W dalszym ciągu wiele sprowadza się także do wyznawanej przez ludzi religii, która jest dość rozbudowana, ale w której każdy z bohaterów znajduje coś dla siebie. W tym całym zamieszaniu nasuwa się także wiele refleksji na temat samej wiary i naszej przynależności do świata. Tym samym autorka daje nam dużą przestrzeń do zrozumienia jakie są albo chociaż powinny być ludzkie potrzeby.

Seria Mnich i Robot to coś, czego trzeba doświadczyć na własnej skórze. Historia otula czytelnika, ale i składnia do kontemplacji i serdeczności. Przedstawia świat takim, jakim powinien być - bez wojen, nienawiści i niezgody. Pokazuje, że tylko wspólnie można zbudować coś, co może zostać nazwane domem. Jeśli jeszcze zastanawiacie się nad lekturą - nie martwcie się, Dex i Mszaczek z przyjemnością oprowadzą Was po swoim świecie.

czwartek, 18 kwietnia 2024

Przegląd projektów społecznych #14

15:00:00 0 Comments

 

Z zadowoleniem przedstawiamy kolejne projekty społeczne! Ciekawe inicjatywy, a co Wy o nich sądzicie?

 Karolina Kacprzyk i Olga Sulek




#73 Młodzieżowy Festiwal Sztuk Niewidzialnych”

„Młodzieżowy Festiwal Sztuk Niewidzialnych” to festiwal teatralny organizowany w ramach olimpiady Zwolnieni Z Teorii, którego pierwsza edycja odbyła się 27 marca 2024 roku w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Wystąpiło na nim 8 zespołów złożonych z młodych, aspirujących aktorów pochodzących z województwa Zachodniopomorskiego. 


„Gdyby każdy miał to samo”, „Bankiet” oraz „Obraz Madonny” to jedne z tytułów spektakli zaprezentowanych przez uczniów szkół średnich. Podjęta przez aktorów tematyka była naprawdę różnorodna - od mechanizmów psychologii ludzkiej czy praw kobiet, po różnice pomiędzy klasami społecznymi. Publika niezależnie od wieku była zachwycona pracą młodych aktorów. W wydarzeniu wzięło udział ponad 400 osób, a nagrody przyznało jury złożone z zawodowych aktorów i działaczy teatralnych - Adrianny Moniuszko, Magdaleny Myszkiewicz oraz Adama Rosińskiego. 


Organizacja warsztatów teatralnych, konkursów czy promocja wydarzeń kulturalnych to jedne z wielu rzeczy, którymi zespół projektu zajmuje się na swoim instagramie - @festiwal_sztuk_niewidzialnych. Gorąco zapraszają do odwiedzenia i śledzenia ich działalności! 

Niech sztuka będzie z Wami!




#74 Rekreacja - droga po zdrowie”

"Rekreacja - droga po zdrowie" to projekt realizowany przez  uczennice II i IX Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie w ramach  olimpiady Zwolnieni Z Teorii, który ma na celu popularyzowanie szeroko pojętej rekreacji, zdrowego stylu życia oraz sportu ( szczególnie w Szczecinie). 

W ramach swojej działalności uczennice zrealizowały liczne wydarzenia min: zajęcia sportowe, warsztaty w szkołach podstawowych, edukowanie odbiorców w social mediach oraz wywiady ze znanymi Szczecinianami. Jedną z takich akcji były zajęcia jogi poprowadzone przez profesjonalną instruktorkę w II Liceum Ogólnokształcącym w Szczecinie 
W imieniu organizatorek projektu zapraszamy również do wysłuchania przeprowadzonych przez nie wywiadów - z Moniką Pyrek - lekkoatletką i działaczką społeczną oraz Bartoszem Wilniewiczem - finalistą VII edycji programu "You Can Dance", tancerzem i performerem. Nagrania zamieszczone są na mediach społecznościowych - YouTube oraz Facebooku pod nazwą: "Rekreacja - droga po zdrowie". 
"Tam znajdziecie mnóstwo inspiracji na spędzenie czasu w Szczecinie, zobaczycie całkiem znajome, ale też dość nieoczywiste i nieodkryte  zakamarki miasta, o których być może jeszcze nie słyszeliście" - mówi Kasia Borawska, kierowniczka projektu 
Jednak to nie wszystko. 5 kwietnia w High Definition Dance Studio miały również miejsce  zajęcia taneczne poprowadzone przez Bartosza Wilniewicza.
Głównym założeniem projektu jest popularyzowanie sportu i aktywnych form wypoczynku (zwłaszcza wśród nastolatków), a także pokazanie jak wiele może mieć do zaoferowania miasto, w którym mieszkamy.
Ruszajmy razem po zdrowie!






























#75 Zjedzstres”

Projekt „Zjedzstres” ma na celu pomóc młodym ludziom, którzy wybierają się do szkół średnich w budowaniu pewności siebie podczas wystąpień publicznych. 


 Na zajęciach uczniowie nabywają merytoryczną i (co ważniejsze!) praktyczną wiedzę o tym, jak poradzić sobie ze stresem (poznali także tajniki powstawania stresu w organizmie) oraz o tym, jak odpowiednio przygotować się do wystąpienia. Dziewczyny wspomogły ich także wiedzą na inne tematy, na przykład prawidłowej postawy czy odpowiedniego ubioru podczas wystąpienia. Uczniowie na warsztatach mieli możliwość sprawdzenia się, przygotowując własne wystąpienie (scenariusz). 


Projekt nie ogranicza się tylko do zajęć stacjonarnych. Są również social media, na których pojawiają się posty o tej tematyce.

Instagram | TikTok





#76 Historycznie”

Uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego im. K.K. Baczyńskiego w Koninie postanowili w tym roku zrobić coś dla innych i właśnie dlatego powstał projekt społeczny „Historycznie”. 


Ich celem jest zachęcenie, jak największej części społeczeństwa do zagłębienia się w historię. Z badań, które przeprowadzili wynika, że ten przedmiot kojarzony jest z monotonną nauką i trudnym zapamiętywaniem nudnych faktów. Działalność „Historycznie” ma miejsce głównie w mediach społecznościowych. Zamieszczają tam krótkie, często humorystyczne ciekawostki. Prowadzą również warsztaty w szkołach podstawowych. Pokazują młodszych uczniom, że czasem warto pouczyć się historii nie tylko z książek, bo w dzisiejszych czasach znajdziemy ją wszędzie. 


Zapraszamy do obserwowania „Historycznie” w mediach społecznościowych.





#76 Poczuj chemię do nauki!”

Nudzą Cię lekcje chemii? Fizyki? Biologii? A może chcesz się rozwijać w naukach ścisłych, ale nie wiesz jak? "Poczuj chemię do nauki!" może Ci pomóc!
Nasz projekt prowadzi młodzieżowy magazyn popularnonaukowy "Do kwadratu", w którym nie tylko możesz przeczytać ciekawe artykuły... ale też je pisać! Napisz do nas, a niedługo napiszesz także swój pierwszy popularnonaukowy artykuł.
Do tego w ten poniedziałek 22.04 organizujemy w Białymstoku Dzień Nauki! Jeśli jesteś z okolicy, zapraszamy serdecznie!